Zupronum
Domy => Dom Amiko => Wątek zaczęty przez: Amiko w Wrzesień 03, 2013, 18:23:09
-
(http://www.tattoolettering.net/font_image.php?string=Kuchnia&text_color=808080%0A&size=80&font=Tribal%20Scroll.ttf)
(http://ramani.pl/wp-content/uploads/2013/01/PROJEKT-KUCHNI-NOCNA.jpg)
-
Weszła.
- U, tu będzie ciekawie.. - uśmiechnęła się
Wskoczyła na blat i jakoś otworzyła szafki. Wskakując tam wywaliła pudełko, z którego się coś wysypało. Łaziła po półkach, robiąc niezły zamęt. W końcu skoczyła na blat i spojrzała w dół.
- Ups?
-
- Jak pójdę stąd, nie będzie wiedział, że to ja. - uśmiechnęła się i wyszła
-
Wpełzła znowu. Rozejrzała się.
- O, jeszcze nie posprzątał.
-
Wszedłem i zobaczyłem jeden wielki syf ,a tam kotka ..
-
- E.. Ups?
-
-Mało powiedziane ..Co tu się stało ?-spytałem ..
-
Udała, że nie usłyszała pytania.
-
- Co sie tu stało ?- powtórzyłęm czerwieniąc się ..
-
- Złodzieje byli.. - skłamała
-
-Złodzieje ? Ciekawe jacy ..Mieli też takie małe kocie łapki -spojrzałem na odciśnięte kocie łapki ..
-
- Zapamiętać: zamazywać ślady łap.. - syknęła pod nosem
- Dobra, to ja byłam, zadowolony?
-
- Tak .. Bo przynajmniej bd wiedział kto to wszystko posprząta -powiedziałem..
-
- Że niby chodzi ci o mnie? Zapomnij, nie jestem sprzątaczką.
-
- Nie o lodówke ...Ty naśmieciłaś ,ty sprzątasz -zatwierdziłem ..
-
- Zapomnij.
-
-Niby jak mam zapomnieć jak bd widział ten syf ..
-
- Sam nie umiesz sprzątać? - syknęła i spojrzała na bałagan. Ten nagle zniknął, pozostawiając po sobie pył.
-
-Jak widać ty to robisz lepiej -uśmiechnąłem się krzywo..
-
- Zmiana materii na inną. Proste. - syknęła
-
-Bardzo -powiedziałem ironicznie po czym przysiadłem na krześle i zacząłem obserwować kotke ..
-
- Jakiś problem?
-
-Nie nie ma problemu -powiedziałem po chwili dodając po cichu - oprócz tego ,że jesteś wrednym kotem..
-
- Pięknie.. Już mnie tu nie ma.. - wysapała i skierowała się w stronę wyjścia
-
-Nie moja wina ,że nie umiesz przyjąc tego do wiadomości -westchnąłem ..
-
Pokręciła łbem.
- Jestem taka, bo ty w ogóle się nie umiesz odzywać do kotów! - syknęła
-
Prychnąłem ...
-Może i nie umiem ,ale ty też nie jesteś idealna ...-wymamrotałem ..
-
- Zawsze tak mam, kiedy ktoś mnie denerwuje.
-
-Czyli zawsze tak masz ..-prychnałem ..
-
- Nie zawsze. Nie jestem diablicą.
-
-Tego nie byłbym taki pewny -zaśmiałęm się cicho..
-
Westchnęła.
- Gdzie się nie pojawię, już złe opowieści. Mnie już tu nie ma.. - powiedziała i wyszła
-
Wymamrotałem coś pod nosem i rownież wyszedłem ..